Powrót do przeszłości czy droga do izolacji
ARMENIA
Wybory prezydenckie
Powrót do przeszłości czy droga do izolacji
JERZY HASZCZYńSKI
z erewanu
Wszystko wskazuje na to, że w poniedziałkowych przedterminowych wyborach prezydenta Armenii największe szanse mają: pełniący obowiązki głowy państwa premier Robert Koczarian, który według przeciwników w ogóle nie ma prawa ubiegać się o to stanowisko, bo dopiero od miesiąca ma armeński paszport, oraz Karen Demirczian, który dał się Ormianom zapamiętać jako I sekretarz armeńskiej Partii Komunistycznej w latach 1974 -- 1988, a potem zniknął ze sceny politycznej, by pojawić się na niej kilka tygodni temu.
Zmuszony w lutym do dymisji, dotychczasowy prezydent Lewon Ter-Petrosjan zaszył się na trzy miesiące w domu, nie udziela wywiadów i -- jak powiedział "Rz" jego bliski współpracownik Tigran Akopian -- czyta w oryginale francuską książkę pod intrygującym tytułem "Sojusz USA i islamu przeciw Europie". Nieliczne i -- jak przestrzegają niektórzy komentatorzy -- przeprowadzone niedawno sondaże wskazywały, że Koczarian i Demirczian cieszą się podobną popularnością (około 30 -- 33 proc. ). Część specjalistów daje szansę na przejście do drugiej tury także Wazgenowi Manukianowi, przewodniczącemu opozycyjnej Partii Narodowo-Demokratycznej. Zwolennicy Manukiana...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta