To mógłby być wielki film
TELEWIZJA
"Sława i chwała" na półmetku
To mógłby być wielki film
Mamy za sobą połowę serialu "Sława i chwała" zrealizowanego przez Kazimierza Kutza na podstawie powieści Jarosława Iwaszkiewicza. Oceny widzów są dość zgodne. Podkreślają urodę plastyczną filmu, narzekając na mnogość wątków i trudnych do zidentyfikowania postaci. W pierwszych odcinkach Myszyński mylił się ze Spychałą, a Walerek z Wołodią. Od początku jasne było jedynie, że Szyllera (Karola Szymanowskiego) gra Olgierd Łukaszewicz, a Gołąbka -- Zbigniew Zamachowski. Na szczęście, czwarty odcinek serialu zatytułowany "Warszawa" rozjaśnił zawiłości fabuły, a koncert gry aktorskiej w wykonaniu Niny Andrycz zachwycił chyba każdego....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta