Bezdroża historii, współczesne problemy
Bezdroża historii, współczesne problemy
Jestem tym "prorosyjskim Żydem", z którym rozmowę tak negatywnie ocenił Bohdan Cywiński w artykule "Bezdroża historii, współczesne problemy" ("Plus Minus" nr 10/ 1998) .
Przede wszystkim nie rozumiem, dlaczego p. Cywiński użył w stosunku do mnie szyfru -- "rosyjski Żyd, nie Białorus". W moim kraju, Białorusi, moje nazwisko jest dość znane. Jestem doktorem filologii, autorem szeregu książek popularnonaukowych (dwie z nich zostały przetłumaczone i wydane w Polsce) , w ostatnich latach publikuję w niezależnej prasie białoruskiej, a także prasie zagranicznej, ostro krytykując obecne władze na Białorusi. Mówiłem o tym p. Cywińskiemu w czasie jego wizyty w Mińsku, która odbyła się na prośbę i za pośrednictwem polskiej ambasady na Białorusi. Podczas naszej rozmowy, która trwała prawie dwie godziny, nie prosiłem Waszego autora, aby nie wymieniał mego nazwiska. Więc dlaczego p. Cywiński nie tylko nie chciał go podać (tak zawsze postępowali inni Wasi dziennikarze, którzy nierzadko w swoich publikacjach cytowali moje wypowiedzi) , woląc użyć anonimowego obrazu "rosyjskiego Żyda". Mimo iż zastrzegł, że "rozmowa z nim była niezmiernie interesująca"? Dlaczegóż więc nie zdradzić nazwiska interesującego rozmówcy? Jaka tu tkwi tajemnica?
Mam tylko jedną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta