Zamiast tańca
Z BOKU
Zamiast tańca
STEFAN BRATKOWSKI
Nie tańczyliśmy na ulicach. Nie wysłaliśmy tysięcy depesz do Senatu Stanów Zjednoczonych, do prezydenta Clintona, ani nawet do ambasadora Daniela Frieda, którego zasługi wtej sprawie trudno przecenić.
Tomasz Masaryk, pierwszy prezydent Czechów, którzy w roku 1918 też o dzyskali niepodległość, opowiadał przyjacielowi, pisarzowi Karolowi Czapkowi, jak się końcem wojny cieszyli Amerykanie: Nowy Jork szalał, ludzie całowali się na ulicach, ciągnęły spontaniczne pochody z orkiestrami, niebo pękało od fajerwerków, miasto zasypywały śniegi z confetti. "My nie umiemy się tak cieszyć" -- powiadał profesor Masaryk.
My też nie umieliśmy. Ani w roku 1918, ani w roku 1989. Ale w roku 1918 wszystko się dopiero zaczynało; w 1989 też. Trudno było cieszyć się na zapas. Śmiać się za to potrafimy -- dowcip był potężną polską bronią w dokonaniu Niemożliwego. Itutaj dziś...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta