Piękny potworek
Z trzeciego tomu powieści "Na stracenie"
Piękny potworek
JANUSZ KRASIŃSKI
Wysiadł na przystanku u wylotu tunelu, przeszedł na drugą stronę jezdni i zawrócił do ruchomych schodów. Jedyne w kraju, wykonane na wzór tych w moskiewskim metro, wyniosły go z ciemnego pasażu na słoneczną przestrzeń placu z kolumną króla Zygmunta i szczerbatym zębem ruin zamku. Spieszył się. Dochodziła jedenasta, a miał jeszcze kawał przejść piechotą. Wczoraj zaniósł do "Przeglądu" swoje pierwsze opowiadanie, dzisiaj szedł po werdykt. Wydać go miał nie jakiś tam redaktor lecz wielki, przed wojną jeszcze uznany poeta. Szymon zdawał sobie sprawę z tego, że tak łatwy kontakt z wybitnym twórcą zawdzięczał nie podniecającemu wydarzeniu, jakim było dla niego napisanie tego niewielkiego utworu, lecz długoletniemu więzieniu. W niektórych redakcjach interesowano się już tym, co przez lata stalinizmu działo się za murami ubeckich kazamatów. Podawano więc go sobie z rąk do rąk, czytano jego wiersze, które im przynosił, zwracano mu je w milczeniu, nie drukowano, słuchano, co mówił. Wielki mistrz także niezbyt przychylnym okiem przyjrzał się jego poetyckim utworom. Zarzucił im zbytnią łatwość, wynikającą z wpływu niemodnych już poetów i zadrwił sobie z nich przy okazji, mówiąc ze złośliwym uśmiechem, że te ich rymowanki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta