Piekło za kratami
Manowce penitencjarne
Piekło za kratami
Pomimo, albo z powodu, humanizacji w niemieckich zakładach karnych, w których przez cały dzień cele stoją otworem, więźniowie są zabijani i męczeni jak nigdy dotąd -- donosi "Der Spiegel" z 24 stycznia br. Sprawcami nie są sadystyczni wartownicy, lecz brutalni współwięźniowie. Tło zjawiska: wojny konkurujących klik o obszary nielegalnych interesów związanych m. in. z dostarczaniem do więzień alkoholu i środków odurzających.
Wczesnym rankiem 12 stycznia wartownicy z hamburskiego zakładu karnego Fuhlsbüttel znaleźli w celi nieżywego więźnia, 51-letniego Dietera Janika. Rodzaj obrażeń nie pozostawiał najmniejszych wątpliwości: ów więzień, groźny przestępca, został zamordowany. Medycy sądowi odkryli na jego ciele ślady 13 uderzeń, 15 pchnięć ostrym narzędziem, w tym 4 w serce.
Mordercą musi być jeden z 550 osadzonych w tym zakładzie, zwanym w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)