Bardzo chcieli
Bardzo chcieli
FOT. JACEK DOMIŃSKI
Pamięta pan 0:2 ze średnią ligową drużyną hiszpańską, która nazywała się Malaga? To był ostatni sprawdzian drużyny Kazimierza Górskiego przed finałami mistrzostw świata 1974. Wszyscy byli przerażeni, bali się kompromitacji. A pan?
- Ja też się bałem, tylko w przeciwieństwie do was, dziennikarzy, ja tego nie mówiłem głośno i nie dawałem po sobie poznać. Parę dni po tym nieszczęsnym sprawdzianie z Malagą dostałem list, a w nim piętnaście narysowanych trumien. Do każdej była doklejona główka piłkarza. Nadawca bardzo starannie wykonał swoją pracę, trumny były równe, eleganckie. Musiał to zrobić oczywiście kibic, który pewnie nie życzył źle reprezentacji Polski, tylko tak widział jej szanse w meczach z Argentyną i Włochami na mistrzostwach świata.
Nic nie przysłał po mistrzostwach? Nie narysował zmartwychwstania?
- Po mistrzostwach była lawina listów, ale nie zauważyłem sceny zmartwychwstania. Nie odmówiłem sobie jednak satysfakcji, przekazałem te trumny redakcji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta