![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Arsenały w ukryciu
Liczba doniesień z Ulsteru gwałtownie spadła. Kampania przedwyborcza mniej interesuje świat niż terror.
Arsenały w ukryciu
TERESA STYLI ńSKA
-- Sinn Fein musi sama do nas przyjść i powiedzieć, że pewni ludzie prosili o przekazanie informacji: wojna się skończyła. I że, skoro wojna się skończyła, może się zacząć rozbrajanie -- powiedział niedawno Ken Maginnis, jeden z przywódców protestanckiej Parti Ulsterskich Unionistów (UUP) , największego ugrupowania Irlandii Północnej. Te słowa w dużej mierze ilustrują trudności, przed jakimi stoi Ulster, a przede wszystkim kwestię zasadniczą: czy wojna, jak dowodzą niektórzy politycy, rzeczywiście dobiegła końca?
W entuzjastycznych wypowiedziach sprzed miesiąca, po referendum, którego wyniki przeszły najśmielsze oczekiwania -- porozumienie z Wielkiego Piątku poparło 71 proc. mieszkańców Ulsteru i 95 proc. mieszkańców Republiki Irlandii -- więcej było ulgi niż realistycznych ocen. W gruncie rzeczy bowiem rezultaty stanowiły jedynie wymowny wskaźnik nastrojów, a jeśli była w nich jakaś wytyczna na przyszłość, to tylko w bardzo ogólnych zarysach. Wielu ludzi sceptycznie ocenia porozumienie i nie bardzo wierzy, że skłócone społeczności Ulsteru będą w stanie dojść z sobą do ładu. Ale czy można odrzucić nikłą choćby szansę na życie bez ciągłego zagrożenia,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
