Brama do Polski
Brama do Polski
Badania ankietowe wykazały, że jednym z motywów, dla których Niemcy chętnie jeżdżą do Polski na zakupy, jest elastyczność działania naszych handlowców.
W 1989 roku słubiczanie zasnęli "na rubieży" socjalizmu, a obudzili się w Europie. Ta wymarzona Europa zaczęła się do nich pchać ze swoimi markami, mercedesami i konkurencją. Zacierali ręce zgrabiałe od liczenia banknotów i uczyli się niemieckiego. Ale na Europie się nie skończyło - do Słubic zaczął zjeżdżać świat, również ten wschodni. A to już jest znacznie mniej zabawne.
Kobieta na stoisku z odzieżą nie może się nadziwić, gdy wyciągam złotówki. Nikt tu się przecież nie spodziewa polskich klientów, wszystkie ceny podawane są w markach, sprzedawcy zachwalają swój towar wyłącznie po niemiecku.
- Jeszcze rok, dwa lata temu nikt by panu złotówek nie przyjął. Ale teraz... - właściciel straganu zrezygnowany macha ręką. - Bo jest źle, a będzie jeszcze gorzej. Optymistów pan tutaj nie znajdzie, bo też perspektywy są coraz gorsze. Ledwo udaje się związać koniec z końcem, przyjdzie więc chyba zwinąć interes - przekonuje.
Na słubickim bazarze na ulicy Sportowej senna atmosfera. Na rozległym parkingu widać zaledwie kilka samochodów, z których tylko dwa mają białe, niemieckie tablice...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta