Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

'Mu' to ja

30 lipca 1998 | Magazyn | JZ
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Rozmowa Jolanty Zarembiny z Małgorzatą Braunek

"Mu" to ja

FOT. GRAŻYNA JENTYS

Grała u Andrzeja Wajdy, Kazimierza Kutza, Andrzeja Żuławskiego. Jej twarz kojarzy się z Oleńką, ukochaną Kmicica z ekranizacji "Potopu" Jerzego Hoffmana i z Izabelą, miłością Wokulskiego z ekranizacji "Lalki" Ryszarda Bera. Te role przyniosły jej popularność. Jednak - paradoksalnie - przyspieszyły decyzję o rozstaniu z aktorstwem. Jest buddystką.

Czym jest dla pani buddyzm Zen?

- To mój drogowskaz. Pokazuje mi, jak żyć, jak patrzeć, słuchać, cierpieć, cieszyć się, jak się otwierać, żyć tym, co przynosi każdy dzień. Przyjmować wszystko tak, aby w każdej sytuacji być całkowicie tu i teraz.

Czy przestrzega pani ustalonych reguł spędzania dnia wynikających z buddyzmu Zen?

- Mój dzień wygląda tak, jak każdego przeciętnego człowieka. Tyle że nie zrywam się o świcie.

Zaczyna pani dzień od włączenia radia i przejrzenia gazety?

- No nie. Od tego, że siedzę i medytuję. Czasami robię dodatkowe praktyki, na przykład pokłony. Dopiero potem zajmuję się codziennymi czynnościami w rodzaju przygotowywania śniadania.

Czy medytuje pani pod kierunkiem mistrza?

- Tak, nauczycielem moim i męża jest Genpo Roshi. Jego szkoła powstała pod kierunkiem japońskiego mistrza...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1452

Spis treści
Zamów abonament