Prezydenckie porządki z armią w tle
W kraju narasta kryzys gospodarczy, Timorczycy chcą niepodległości, a wojskowi nie zamierzają wycofać się z życia politycznego. Habibie na razie niewiele zrobił, by rozwiązać te problemy.
Prezydenckie porządki z armią w tle
/teksty/wydanie_980730/publicystyka_a_5-1.F.gif">
WOJCIECH SADURSKI
Gdy ponad trzy miesiące temu prezydent Suharto ustąpił ze stanowiska i władzę objął ówczesny wiceprezydent Jusuf Habibie, studenci natychmiast ochrzcili go "drugim Suharto". Wybitny indonezyjski politolog z Akademii Nauk w Dżakarcie Muhammad Hikam powiedział wtedy "Rzeczpospolitej": "Ten rząd będzie miał bardzo krótki żywot". Niewielu sądziło, że Habibie ma przed sobą osiemnaście miesięcy władzy - tyle czasu dał sobie na przygotowanie nowej ordynacji wyborczej i doprowadzenie do demokratycznych wyborów w Indonezji.
Dziś nawet krytycy Habibiego są ostrożniejsi w przewidywaniu jego rychłego odejścia. W ciągu pierwszych trzech miesięcy władzy Habibie łagodnie, lecz wyraźnie zdystansował się do swojego poprzednika, mentora i przyjaciela. Najpierw zdymisjonował najbardziej związanych z byłym prezydentem ministrów - w tym jego córkę Sidi Harmyani Rukmanę i przyjaciela Suharto, multimilionera Mohammada Hasana. Potem doprowadził do wyboru swojego współpracownika na przewodniczącego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta