Tradycja silniejsza od prawa ipolicji
ROZMOWA
Rexhep Mejdani, prezydent Republiki Albanii
Tradycja silniejsza od prawa ipolicji
Albania już drugi rok znajduje się w zapaści gospodarczej. Albańczycy stracili wiarę i nadzieję, że mogą pracować i żyć bezpiecznie we własnym kraju, bogatym przecież w surowce, urodzajne ziemie. Narasta nowa fala nielegalnej emigracji. Co uczynić, żeby Albańczykom przywrócić nadzieję?
REXHEP MEJDANI: -- Niestety, po ubiegłorocznym kryzysie, który nie tylko zaatakował słabą gospodarkę, ale ipoczynił spustoszenie w życiu politycznym oraz moralnym narodu, kraj znalazł się w głębokiej zapaści. Co prawda najgorsze już za nami, przywrócono ogólną równowagę rynkową, odbudowano podstawowe struktury państwa, ale znów znaleźliśmy się na początku drogi. Mam nadzieję, że dzięki budowie prawdziwie demokratycznych struktur państwa, kontynuacji procesu prywatyzacji -- awszystko we współpracy ze wspólnotą międzynarodową -- Albania wniedalekiej przyszłości stanie się normalnym krajem, którego obywatele przestaną myśleć o tym, jak stąd uciec, aci, którzy uczynili ten desperacki krok, zaczną powracać iinwestować zarobione za granicą pieniądze.
Im dalej od Tirany, tym gorzej. W rękach ludzi znajdują się ogromne ilości broni. Szerzy się rozbój. Czy istnieje jakiś plan opanowania tej sytuacji?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta