Rudy kozioł
Pół wieku temu zmarł Adolf Nowaczyński
Rudy kozioł
3 lipca 1944 r. w szpitalu św. Rocha w Warszawie zmarł Adolf Nowaczyński. Pochowano go na Powązkach. "Jego trumnę nieśli przyjaciele, m. in. stary Solski, który wtedy miał Bóg wie ile lat" -- wspominał Kisiel w swoim "Abecadle". Nowaczyński dożył 68 lat. Sławę zdobył jeszcze w XIX stuleciu. Na wiadomość o zabójstwie cesarzowej austriackiej Elżbiety wzniósł okrzyk w knajpie Rosenstocka przy Plantach: "Vive l'anarchie! " Aresztowano go, ale że miał szanowanego w Krakowie ojca -- radcę izby skarbowej, cała sprawa skończyła się tylko natychmiastowym wyjazdem młodziana z Galicji. Przez następny rok Nowaczyński mieszkał w Monachium, skąd przysyłał do krakowskiego "Czasu" korespondencje, w których zdarzało mu się opisywać nie istniejące wydarzenia.
Z Monachium wrócił niesłychanie antyniemiecki. Postawa ta miała go później zbliżyć do kół endeckich, co nie przeszkodziło mu pisać "o Wszech-Polaczkach z Narodowej Demokracji, co pożeniwszy się bogato, a wspólnym kosztem, kupili monopol na patriotyzm".
W latach międzywojennych związał się ze Stronnictwem Narodowym, ale w swych politycznych wyborach bywał niekonsekwentny. Z ostrzem jego pióra zapoznali się zarówno jego polityczni wrogowie, jak i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)