Stracone szanse czy stracone złudzenia
Jak korzystamy z naszej suwerenności?
Stracone szanse czy stracone złudzenia
Jerzy Marek Nowakowski
Mija już blisko 5 lat od chwili objęcia władzy przez rząd Tadeusza Mazowieckiego. Chwili oznaczającej faktyczny początek niezależnej polityki zagranicznej Polski i budowania pozycji naszego kraju na arenie międzynarodowej. Ta konkluzja, z pozoru oczywista, wydaje się o tyle ważna, że rozpoczęły się publiczne debaty i próby podsumowań osiągnięć naszego kraju w polityce zagranicznej w pięcioleciu "rządów solidarnościowych". Gorsząca dyskusja, tocząca się niedawno w Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych nad tzw. personaliami MSZ, była klasycznym dowodem zapominania o sformułowanej wyżej prawdzie oczywistej.
Gdyby, z kolei owa prawda budziła wątpliwości, to może warto sięgnąć do bilansu dokonań "fachowej" dyplomacji PRL. Takich, jak instrukcje dla placówek dyplomatycznych, które jako punkt pierwszy na wypadek pożaru w placówce położonej w kraju zachodnim przewidywały nie ratowanie personelu czy wezwanie straży o gniowej, ale "niezwłoczne powiadomienie ambasadora radzieckiego o zaistniałej sytuacji".
Ale wyważanie otwartych drzwi nie wydaje się sensownym powodem zajmowania uwagi Czytelnika. Warto natomiast zastanowić się nad
dwoma nurtami krytyki polityki zagranicznej RP z lat...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)