Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jest takie miejsce

08 października 1998 | Magazyn | BH
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Z wizytą w Lusławicach

Jest takie miejsce

Posiadłość jest duża. Samo ogrodzenie to dwa kilometry muru z wykuszami. Od bramy do podjazdu prowadzi lipowa aleja. Dwór raczej niewielki, biały, murowany, z portykiem na czterech kolumnach, z dachem krytym gontem. Tuż obok stoi lamus, który zachował się w dobrym stanie od XVII wieku.

Właściciele posiadłości - Krzysztof Penderecki, wybitny kompozytor światowej sławy, i Elżbieta Penderecka, kobieta niezwykła, obdarzona talentami menedżerskimi, wielkim smakiem i wyczuciem stylu.

Kiedy w 1974 roku kupowali ten klasycystyczny dworek w Lusławicach, wyglądał on żałośnie, a właściwie, co tu kryć - był ruiną. Ale miejsce to miało swoją historię, sięgającą XVI wieku. Tutaj Arianie mieli swoją akademię i drukarnię, tu był ich zbór, tutaj schronił się przed prześladowaniami Fausto Sozzini (czyli z polska - Faust Socyn) i tutaj zmarł.

Państwo Pendereccy dokonali cudu, wskrzeszając ruinę i rezultat osiągnęli znakomity. Z rzeczy, które stanowiły oryginalne wyposażenie, zostały jedynie dwa piece z kamienia rzecznego i dwa złocone karnisze. Trzeba było powymieniać stropy, dach, podłogi, włożyć wiele pracy, ale było warto. Odbudowano, wypieszczono, teraz dwór świeci pełnym blaskiem. W salonie położono posadzkę odzyskaną ze starej, krakowskiej kamienicy. Z domów przeznaczonych do...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1512

Spis treści
Zamów abonament