Po prostu nasze lęki
Po prostu nasze lęki
FOT. (C) AP
Obaj są ludźmi kina. Joel ma 45 lat i czarne, proste włosy. Ethan jest o trzy lata młodszy i ma włosy jaśniejsze, kręcone. Ethan mówi szybko i dość chętnie, zwykle odzywa się pierwszy. Joel cedzi słowa i najczęściej tylko dopowiada myśli zaczęte już przez brata. Poza tym są niemal identyczni. Mają podobnie pociągłe twarze, niemal takie same ruchy i gesty, ten sam styl ubierania się. Na pierwszy rzut oka widać, że żyją w absolutnej symbiozie i dobrze się ze sobą czują.
Są panowie niemal nierozłączni. Jak ze sobą współpracujecie i dzielicie się pracą?
E.C.: - Wcale się nie dzielimy. Wszystko robimy razem. Piszemy, dokumentujemy, pracujemy na planie, montujemy.
J.C.: - To bardzo wygodne. Z jednej strony, rozkładamy odpowiedzialność na dwóch. Z drugiej, cały czas nawzajem się kontrolujemy i pilnujemy.
W napisach Joel Coen figuruje zawsze jako reżyser, a Ethan jako producent.
E.C.: - Kiedy kończyliśmy pierwszy film, pomyśleliśmy, że jakoś głupio byłoby podpisywać wszystko podwójnie. Więc ciągnęliśmy zapałki. Wyszło, że Joel będzie reżyserem, a ja producentem. Zresztą tak jest lepiej, bo to Joel skończył reżyserię. A na montaż wymyśliliśmy sobie wtedy Rodericka Jonesa. Roderick to też my, pod...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta