Morze więcej nie może
Za dużo hodowli ostryg w Bretanii
Morze więcej nie może
KRZYSZTOF KOWALSKI
Niewielka zatoka Morbihan w Bretanii, sąsiadująca z półwyspem Locmariaquer, jest miejscem wyjątkowym. Nad jej brzegami zachwycają wspaniałe budowle średniowieczne, a także megalityczne grobowce z kamienia i ziemi wznoszone w IV i Vtys. p. n. e. Poza tym, bretońskie piaszczyste plaże, niezwykle rozbudowana linia brzegowa, z czego korzystają m. in. hodowcy ostryg, idealny akwen do uprawiania jachtingu -- wszystko to razem sprawia, że region ten stanowi jedną z największych na świecie atrakcji turystycznych. Turystyka zaś to bogactwo. Tymczasem, jeśli tak dalej, czyli dobrze, pójdzie, będzie źle. Z morza, z którego przyszła koniunktura, nadchodzi również kryzys, głównie za sprawą "Crassotrea gigas" -- gatunku ostryg hodowanych w Bretanii.
Żelazo i beton
Ostrygi hoduje się w tym regionie od XIX stulecia, ale początkowo wykorzystywano do tego celu naturalnie ukształtowane skały przybrzeżne, stanowiące dla nich idealne środowisko. Ludzie spożywają ostrygi od epoki kamienia. Najpierw było to po prostu łatwo dostępne pożywienie, zbierane bez trudu i niebezpieczeństw podczas odpływu. Z czasem, wyrafinowane...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta