Trudny początek
KOLUMBIA
Spotkanie prezydentazpartyzantami
Trudny początek
Od specjalnego wysłannika "Rzeczpospolitej"
Pięć tysięcy partyzantów z Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC) przybyło w okolice miasta San Vicente del Caguan, aby towarzyszyć swemu przywódcy Manuelowi Marulandzie Velezowi w jego spotkaniu z prezydentem Kolumbii Andresem Pastraną. Ochrona szefa państwa liczy zaledwie 60 osób. Jednak na rozpoczęciu rozmów Marulanda się nie pojawił.
FARC reprezentowało trzech wysłanników Marulandy, którzy zarazem zostali mianowani negocjatorami. Jeden z nich, Joaquin Gomez, odczytał przesłanie przywódcy ruchu. Lider FARC wyjaśniał, że jego nieobecność jest podyktowana względami bezpieczeństwa. Marulanda obawia się, że może znaleźć się w okrążeniu, otoczony przez siły rządowe, zgromadzone przez władze pod pretekstem walki z handlem narkotykami.
Takiego argumentu, zdaniem obserwatorów, nie sposób jednak traktować poważnie, skoro cały region wokół San Vicente, o powierzchni równej Szwajcarii, został wcześniej zdemilitaryzowany, a...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta