W kręgu klątwy?
Twierdzi pan, że Wawel jest miejscem niezwykłym -- takim punktem, w którym bardzo wyraźnie słychać, jak bije serce narodu. Czy uważa pan tak dlatego, iż wawelskie wzgórze, jak rzadko które miejsce w Polsce, przesycone jest historią kraju, czy też należy pan do zwolenników teorii o istnieniu tzw. wawelskiego czakramu?
W kręgu klątwy?
Obie te sprawy ściśle się ze sobą splatają, a to, czy ja wierzę w istnienie "magicznego kamienia" wawelskiego, jest tu rzeczą całkowicie wtórną. Nie ulega wątpliwości, że Wawel jest miejscem szczególnym. Zgromadzona na jego stokach tradycja ma wielką siłę kulturotwórczego oddziaływania i nawet gdyby czakram istniał, to sądzę, iż integrująca siła Wawelu, wynikająca z jego historii, jest w tej chwili wielokrotnie silniejsza niźli oddziaływanie owego hipotetycznego "tajemniczego ogniska".
Uważał pan jednak zawsze, iż "wawelskie promieniowanie" trzeba potęgować i mu pomagać. Przecież właśnie temu miała służyć stworzona przez pana legenda "klątwy Jagiellończyka". Wszak chodziło chyba o to, by wykreować wielki magnes, przyciągający ludzi na Wawel, by następnie królewska twierdza mogła przelewać w serca rodaków emanującą moc. A teraz co? Teraz tak łatwo zamierza pan rezygnować z czakramu?
Kiedy ja z niczego nie rezygnuję. Czakramem zajmę się dopiero...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)