Informacje
Informacje
"Przestaliśmy być opozycją -- bo wybraliśmy głowę państwa". W ten sposób polityczne skutki głosowania z 19 lipca już nazajutrz oceniał Jan Maria Rokita. Musiało minąć kilka tygodni, zanim jego koledzy z Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego przyjęli do wiadomości wszystk ju sytuacji. Tą głową był gen. Wojciech Jaruzelski.
Za biegiem wypadków nadążało niewielu polityków opozycji. Wśród tych nielicznych był Jacek Kuroń, który 20 lipca raz jeszcze wezwał do utworzenia "rządu zaufania narodowego". Podstawą tego projektu była idea "sojuszu opozycji z grupami proreformatorskimi w PZPR". Zdominowan współpracy z częścią obozu komunistycznego. "MSW, MON, MSZ muszą pozostać w rękach partii" -- mówił bez ogródek Kuroń. Było to rozwinięcie i uściślenie koncepcji, ogłoszonej dwa tygodnie wcześniej przez Adama Michnika. W innym wariancie Kuroń przewidywał rząd dotychczaso częściowo z "Solidarnością". Za pierwszorzędne cele poseł OKP uznał przejście do gospodarki rynkowej, które w przypadku "naszego" rządu powinno być szybkie i jednorazowe.
Pozostajemy opozycją
Wstrzemięźliwą postawę wobec tych projektów zajmował Bronisław Geremek. Przewodniczący OKP deklarował wprawdzie gotowość formowania rządu przez obóz "Solidarności", ale...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)