Workuta -- miasto na planie czaszki
WYPRAWA "RZECZPOSPOLITEJ"
Nienawiść jest uczuciem obcym byłym niewolnikom Gułagu. -- Taki był system -- wspominają. Czasem jednak pojawia się obawa, by świat łagrów nie odrodził się dzięki rosyjskim neofaszy
Workuta -- miasto na planie czaszki
PIOTR
JENDROSZCZYK
Witalij Troszyn, naczelny architekt Workuty, rysuje na planie miasta kształt czaszki. Siedzimy w jego pracowni późnym wieczorem. Za oknami "purga", czyli zamieć śnieżna. Czterdzieści stopni poniżej zera uchodzi tutaj za nie najgorszą pogodę. Ku memu zdumieniu zarysy czaszki pokrywają się dokładnie z granicami miasta.
Workuta powstała bez jakiegokolwiek planu. Po prostu tam, gdzie był węgiel, budowano kopalnię i zakładano łagier -- źródło bezpłatnej siły roboczej i jednocześnie miejsce likwidacji wrogów narodu: zdrajców ojczyzny, urojonych przez sowieckie władze szpiegów nieomal w szystkich państw świata, żołnierzy AK, Polaków wysiedlanych przez wszystkie lata wojny. Jewgieniję Hajdarową, z domu Świętochowską, wywieziono wraz rodzicami z okolic Białegostoku wiosną 1945 r. Dzisiaj kieruje w Workucie oddziałem organizacji "Memoriał" i o łagiernej przeszłości miasta w ie niemal w szystko.
Tak jak architekt Troszyn. Wodząc flamastrem po mapie i łącząc jedną linią pięćdziesiąt...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta