Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Workuta -- miasto na planie czaszki

01 lutego 1999 | Świat | PJ

WYPRAWA "RZECZPOSPOLITEJ"

Nienawiść jest uczuciem obcym byłym niewolnikom Gułagu. -- Taki był system -- wspominają. Czasem jednak pojawia się obawa, by świat łagrów nie odrodził się dzięki rosyjskim neofaszy

Workuta -- miasto na planie czaszki

PIOTR

JENDROSZCZYK

Witalij Troszyn, naczelny architekt Workuty, rysuje na planie miasta kształt czaszki. Siedzimy w jego pracowni późnym wieczorem. Za oknami "purga", czyli zamieć śnieżna. Czterdzieści stopni poniżej zera uchodzi tutaj za nie najgorszą pogodę. Ku memu zdumieniu zarysy czaszki pokrywają się dokładnie z granicami miasta.

Workuta powstała bez jakiegokolwiek planu. Po prostu tam, gdzie był węgiel, budowano kopalnię i zakładano łagier -- źródło bezpłatnej siły roboczej i jednocześnie miejsce likwidacji wrogów narodu: zdrajców ojczyzny, urojonych przez sowieckie władze szpiegów nieomal w szystkich państw świata, żołnierzy AK, Polaków wysiedlanych przez wszystkie lata wojny. Jewgieniję Hajdarową, z domu Świętochowską, wywieziono wraz rodzicami z okolic Białegostoku wiosną 1945 r. Dzisiaj kieruje w Workucie oddziałem organizacji "Memoriał" i o łagiernej przeszłości miasta w ie niemal w szystko.

Tak jak architekt Troszyn. Wodząc flamastrem po mapie i łącząc jedną linią pięćdziesiąt...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1610

Spis treści

Moja Kariera

Zamów abonament