Nudne zamki
Nudne zamki
Lepiej podziwiać francuskie zamki z zewnątrz, niż przeciskać się w nich w zatłoczonych grupach oraz wysłuchiwać nudnych przewodników, którzy często nie mówią po angielsku -- ostrzega brytyjskie stowarzyszenie konsumentów Which w najnowszym przewodniku "Francja 1994".
Szczególnie "podpadły" flegmatycznym Brytyjczykom słynne zamki nad Loarą, w których ich zdaniem "nie ma niczego ciekawego do zobaczenia wewnątrz".
Publikacja dostrzega jednak także plusy Francji. Uważa ją za kraj o wygodnych, przytulnych hotelach, gdzie można tanio i bardzo dobrze zjeść. Ubolewa przy tym, że znikają tzw. hotele rodzinne wypierane przez niedrogie, wygodne, ale całkowicie bezosobowe sieci typu Formule I, Primevere, Novotel czy Ibis. Przewodnik po Francji zapomniał jednak o najważniejszej radzie dla swych rodaków: najlepiej byłoby, gdyby poznali język francuski i nie musieli korzystać z tłumaczy.
P. R


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)