Mała stabilizacja
O zmianach, jakie przeżywa Bułgaria, mówi się często nie jako o terapii szokowej, lecz o szoku bez terapii
Mała stabilizacja
Marek Suchowiejko z Sofii
Przedterminowe wybory parlamentarne to hasło, które codziennie pada z ust bułgarskich polityków. Stan ten trwa już prawie dwa lata, o wybory wołają prawie wszyscy, a jednocześnie wiele wskazuje na to, że wyborów w tym roku może nie być, choć premier obiecał dymisję we wrześniu.
Doświadczenie ostatnich miesięcy uczy, że koniec końców pojawiają się jakieś racje, które odwlekają moment radykalnych rozwiązań.
Układ sił w parlamencie
już od dawna ma niewiele wspólnego z wynikami ostatnich wyborów. W październiku 1991 r. wydawało się, że prawica wygrała "nieznacznie, lecz na zawsze". Tak stwierdził wtedy jeden z jej liderów. W opozycji byli wówczas postkomuniści, nazywający się od niedawna socjalistami, a po drugiej stronie frontu stała, wyglądająca na wyjątkowo trwałą, nieformalna koalicja składająca się z Unii Sił Demokratycznych -- zwartej i oczyszczonej z ugodowców oraz Ruchu Praw i Swobód (RPS) , reprezentującego interesy tureckiej mniejszości narodowej -- ugrupowania zrodzonego z oporu przeciwko przymusowej bułgaryzacji przeprowadzonej przez komunistów w drugiej połowie lat 80. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)