Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pętla bieszczadzka

04 marca 1999 | Magazyn | MO
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Jak pies z kotem

Pętla bieszczadzka

Niewiele trzeba, aby ludzi podzielić. Wystarczy, że mieszkają w innych miastach. Jedni na przykład w Krakowie, inni w Warszawie. Toruń i Bydgoszcz rywalizują o pierwszeństwo w regionie, Łeba i Ustka nad Bałtykiem. Konkurują ze sobą Bydgoszcz i Toruń, Słupsk i Koszalin. Sandomierz i Tarnobrzeg też nie darzą się sympatią, a Kielce i Radom patrzą na siebie wilkiem. To zjawisko uniwersalne, niezależne od miejsca geograficznego. Powody są rozmaite, na przykład małe miasteczka walczą, żeby być stolicą gminy lub powiatu.

Lesko i Ustrzyki nie lubiły się nigdy. Teraz dodatkowo podzielił je powiat. Kiedyś był w Lesku, ale obecna władza wskazała na Ustrzyki. Mieszkańcy Leska tak zatrzęśli się z oburzenia, że wygrali powiatowe wybory i starostę mają "swojego".

Gdy powiat przypadł Ustrzykom, w Lesku we wszystkich wstąpił bojowy duch.

Jednak ludziom z Ustrzyk nie podobają się rządy starosty z Leska. Do tej pory w powiatowej wojnie ucierpiały głównie samochody - porysowane karoserie, trochę przebitych opon. Tylko raz, w Uhercach, pobiły się młodzieżowe forpoczty zwaśnionych stron. Jest niby spokój, jednak może zrobić się gorąco.

Przez Lesko musi przejechać każdy, kto wybiera się w okolice połonin czy nad Zalew Soliński. Tu rozgałęziają się drogi w różne strony Bieszczadów....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1637

Spis treści
Zamów abonament