Przy ognisku z dzieł Sołowjowa
ROZMOWA
Prof. Władysław Arżanuchin, religioznawca: Elementem organizującym w Cerkwi prawosławnejbędzie nacjonalizm
Przy ognisku z dzieł Sołowjowa
JANUSZ DOBIESZEWSKI: W "Niezawisimoj Gazietie" ukazał się jakiś czas temu artykuł, w którym dokonano znamiennego zestawienia dwóch dat: 13 maja 1248 roku w Paryżu, w odpowiedzi na żądania papieża, spalono czternaście wozów ksiąg uznanych za bluźniercze; 14 maja, tym razem 1995 roku, pewien ksiądz prawosławny spalił publicznie na dziedzińcu świątyni, w obecności tamtejszego biskupa, książki m. in. Lwa Tołstoja, Włodzimierza Sołowjowa, Sergieja Bułgakowa, Pawła Florenskiego. Dwa lata później, pod Moskwą, dwaj księża prawosławni w podobny sposób potraktowali kilkaset egzemplarzy podarowanej przez baptystów "Biblii dla dzieci". Czy sądzi pan, że wydarzenia te były jedynie przykrymi incydentami?
WŁADYSŁAWW. ARŻANUCHIN: Wydaje mi się, że palenie książek musi być odbierane zawsze jako oznaka groźnych tendencji przenikających -- może na razie w sposób niewidoczny -- życie i świadomość danej grupy czy społeczności. Palenie książek było w historii ludzkości przejawem barbarzyństwa; było znamieniem najciemniejszej strony średniowiecza, a kilka stuleci później wyrazem kulturowej nicości faszyzmu. Jeśli po tych wielowiekowych doświadczeniach dochodzi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta