Nieprzyzwoite trzymanie
Nieprzyzwoite trzymanie
FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
Przewodniczący Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego, partii współtworzącej AWS. Poseł. Wykształcenie średnie. W latach 1990 - 1994 wojewoda bielski. W latach osiemdziesiątych działacz NSZZ "Solidarność". Lubi podróże i egzotyczne kraje. W gronie rodzinnym muzykuje, gra na flecie i fortepianie. Od wiolonczeli, jak sam mówi, "są już lepsi rodzinni specjaliści".
Wiolonczela to chyba taki mutant skrzypiec?
- Zabawnie to pani określiła. Ale sądzę, że było to tak: kiedyś wymyślono, że można uprawiać muzykę nie tylko za pomocą ludzkiego głosu, ale i instrumentu. I tak samo jak mamy głosy wysokie i niskie, tak i wśród instrumentów muszą być takie, które grają wysoko, i takie, które grają nisko. A prace nad wymyśleniem wiolonczeli po prostu zakończono później niż nad skrzypcami.
Ale wysokość głosu to nie jedyna różnica?
- Wiolonczela jest dużo większa. Inna jest technika gry: gra się w pozycji siedzącej. Zawsze. Nie można grać na stojąco. Trzyma się ją w sposób trochę nieprzyzwoity, ale wygodny.
Nieprzyzwoity?
- Bo trzyma się ją między nogami. W wiolonczeli wszystko jest większe. Większe jest pudło rezonansowe i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta