Albo bomby, albo dialog
ROZMOWA
Albo bomby, albo dialog
Nebojsza Popov, serbski socjolog i politolog
Spójrzmy na konflikt NATO - Jugosławia z perspektywy dwóch miesięcy wojny. Dlaczego nie udało się zapobiec wybuchowi walk? Kto ponosi za to odpowiedzialność?
Każda wojna kończy się jakimś pokojem, zawieszeniem broni, rozejmem. Teoretycznie każdego konfliktu zbrojnego można też uniknąć, ale w praktyce różnie to bywa. Niestety, tym razem emocje, nerwy i nienawiść wzięły górę nad zdrowym rozsądkiem. Silniejsza strona nie wykorzystała wszystkich politycznych środków. Samoloty, bomby i rakiety zastąpiły dialog. Nie przeczę, że wspólnota międzynarodowa miała nieodpowiednich partnerów do rozmów.
Jak ocenia pan obecną sytuację w Jugosławii i atmosferę wokół niej?
W ciągu minionych dziesięciu lat wojny, która z różnym natężeniem toczyła się i toczy w różnych częściach byłej Jugosławii, zniszczona została przede wszystkim gospodarka. Przemysł produkował głównie dla armii, a teraz bomby i rakiety NATO kończą dzieło burzenia. Nie wiemy, co będzie dalej... Mówi się o nowym planie Marshalla dla Bałkanów, ale to dopiero po wojnie. Teraz, gdy nad naszymi głowami świszczą pociski, trudno nawet myśleć o odbudowie.
Prezydenta Jugosławii Slobodana Miloszevicia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta