Pieszo przez granicę
ROZMOWA
Ojciec Roger Mularczyk, franciszkanin, organizator pielgrzymki z Rawy Ruskiej (archidiecezja lwowska na Ukrainie)
Pieszo przez granicę
Jak Ojciec przywiózł swoje owieczki?
ROGER
MULARCZYK
: Nie przywiozłem, ale przyprowadziłem. I bardzo dobrze, bo to tani sposób, dlatego mogło przyjść 180 osób. Nie sądzę, żeby wszystkich było stać na bilet. A tak wyszliśmy przed czwartą rano spod dawnego klasztoru franciszkańskiego w Rawie, 3, 5 kilometra do granicy, potem 3, 5 kilometra do stacji w Hrebennem. Polskie koleje przewiozły nas za darmo. Jeszcze tylko 4 kilometry pieszo i jesteśmy na spotkaniu z papieżem.
Kto przyszedł wraz z Ojcem?
Moi parafianie, katolicy obrządku rzymskiego, czyli albo Polacy, albo z rodzin polsko-ukraińskich. Ale jest też kilka osób obrządku greckokatolickiego. Ci są u nas w większości, ale jest także kilka małych cerkiewek prawosławnych. Nie ma na moim terenie napięć narodowych, ale jednak "rzymokatolicy" są na moim terenie w znikomej mniejszości, i obracam się głównie wśród "swoich".
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta