Dali mu Michał, bo Wołodyjowski
"Nareszcie ktoś powiedział jak trzeba: pułkowniku. Nigdy nie chciałem być generałem. Generał nie może nosić odznaki pułkowej"
Dali mu Michał, bo Wołodyjowski
Major Michał Gutowski pod Łukiem Triumfalnym w Paryżu w 1945 roku
ARCHIWUM AUTORA
BOHDAN TOMASZEWSKI
Niedawno "RZ" poinformowała o krótkiej wizycie w kraju generała Michała Gutowskiego i odznaczeniu, jakie otrzymał od przewodniczącego PKOl-u z okazji 80-lecia naszego ruchu olimpijskiego. Postać Michała Gutowskiego jest niezwykła, to jeden z najdzielniejszych oficerów polskich II wojny. Był także olimpijczykiem. Niniejszy szkic jest oparty na bezpośrednich z nim rozmowach i świadectwach historycznych.
Jako chłopiec byłem częstym bywalcem na pięknym hipodromie w Łazienkach podczas międzynarodowych konkursów jeździeckich. (Po hipodromie pozostała tylko spora polana pośród drzew w parku, opodal ul. Podchorążych.) Z wypiekami podziwiałem wtedy najznakomitszych jeźdźców, a jednego zapamiętałem najmocniej, choć nie zawsze zajmował czołowe miejsca. Młody, przystojny porucznik ułanów. Chyba coś emanowało z tej postaci, choć wszyscy byli marsowi, eleganccy i odważni.
Minęło wiele lat, wojna i czas powojenny. Któregoś dnia, czytając opowieści Ksawerego Pruszyńskiego, natrafiłem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta