Kochajmy się w Wenecji, pracujmy w domu
Kochamy się w Wenecji, pracujemy w domu
FOT. (C) AP
KRYSTYNA FOROWICZ
Najstarszym sposobem rozjaśniania mroku było, jak wiemy, rozpalenie ogniska. Potem ktoś wpadł na pomysł łuczywa - smolnej szczapki wysuszonego drewna. W epoce brązu (przed pięcioma tysiącami lat) w powszechnym użyciu były kaganki. Wiek XVIII zapisał się całkiem nowym rodzajem oświetlenia - oświetleniem gazowym (Wiliam Murdock). Elektryczne lampy łukowe przez dłuższy czas były tylko ciekawostką naukową, zanim w drugiej połowie XIX wieku po raz pierwszy rozświetliły kilka paryskich ulic.
O zwycięstwie oświetlenia elektrycznego zdecydowała żarówka elektryczna. Zapłonęła w laboratorium Thomasa Edisona w Menlo Park 120 lat temu. Paliła się bez przerwy przez 40 godzin. W noc sylwestrową 1879 roku Edison oświetlił już teren swojego laboratorium 800 żarówkami. Rok później w elektryczną instalację oświetleniową wyposażył statek "Columbia".
Dzisiaj żarówka nie jest jedyną lampą elektryczną. W XX wieku oświetlenie ma być energooszczędne, trwałe, estetyczne, zapewniające komfort widzenia. Marzeniem też jest, aby jak najdokładniej oddawało odcienie barw. Takie jeszcze nie istnieje.
Światło buduje nastrój
Lampa to coś więcej niż zwykły przedmiot...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta