Przyszedł walec
Przyszedł walec
/teksty/magazyn_990625/magazyn_a_1-1.F.gif">
FOT. ŁUKASZ TRZCIŃSKI
Masowa turystyka to dla regionu miejsca pracy, pieniądze, szansa na rozwój, sposób na bezrobocie i biedę. Korzyści duże i bezsporne. Jak zawsze jest i druga strona medalu. Widać ją świetnie. Choćby w Zakopanem, Łebie, Mikołajkach...
Rok temu, pewnego letniego dnia biznesmen z Łeby chciał odebrać córkę ze stacji PKP w Lęborku. Nie mógł, bo od Łeby do Lęborka, na trzydziestokilometrowej trasie, był wielki korek. W sezonie, gdy do Łeby zjeżdżają tysiące turystów, korki pojawiają się stale. W słoneczne niedziele bywa tu i 50 tysięcy ludzi, dziesięć razy więcej niż liczba stałych mieszkańców.
FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
- Gdy jest awaria wodociągu, muszę szybko dojechać na miejsce. W sezonie dwie godziny trzeba, żeby przepchać się przez centrum. Ulica Kościuszki jest nieprzejezdna. Na bocznych uliczkach blisko morza samochody parkują w kilku rzędach - opowiada Andrzej Mart, który prowadzi firmę nadzorującą miejskie wodociągi.
- To prawda, w sezonie miasto się korkuje - przyznaje Andrzej Cyranowicz, burmistrz Łeby. - Niektórzy proponowali, żeby zbudować wielki parking przed miastem i dalej aut nie wpuszczać. Myślę jednak, że takie zakazy nic nie dadzą. Najwyżej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta