Cokół i figury
Stanisław Sławomir Nicieja, historyk: Pokazując, jakim Lwów był w okresie największej świetności, pokazuję zarazem, jakim może być
Cokół i figury
LWÓW. WIDOK Z KOPCA KOŚCIUSZKI. FOT. JAREK SYPNIEWSKI
Z początkiem tego roku ukazała się książka Stanisława Sławomira Niciei "Łyczaków dzielnica za Styksem"(Zakład Narodowy im. Ossolińskich - Wydawnictwo). Trzecia już książka tego autora o Lwowie - portret miasta wielu narodowości, malowany ze wzgórza, na którym rozpościera się Cmentarz Łyczakowski. Zarazem prof. Nicieja jest rektorem Uniwersytetu Opolskiego, który niedawno obchodził pięciolecie istnienia w "mieście pogranicza", gdzie spotkały się różne tradycje, gdzie rozwija się środowisko intelektualne, które zaczyna już promieniować na spory obszar Europy.
MAGDALENA BAJER: Skąd u pana wzięła się ta namiętność do Lwowa i do Kresów, bo wiem, że to nie są "korzenie".
STANISŁAW NICIEJA: Lwów jest największą przygodą intelektualną mojego życia i jedną z największych moich miłości - myślę, że odwzajemnioną. Doszło do tego zupełnie przypadkowo. Nie mam lwowskich korzeni, a w czasach, kiedy studiowałem historię, Lwów był tematem tabu. Tuż po skończeniu studiów - u schyłku lat 70., w apogeum epoki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta