Zawód prawie wolny
Ostatnie ogniwo wymiaru sprawiedliwości
Zawód prawie wolny
Komornik drogi i nieskuteczny ŻANETA SEMPRICH
Zbuntowani pracownicy jednego z radomskich zakładów na wieść, że nie dostaną wynagrodzenia, ponieważ zajęte zostały konta ich pracodawcy, obrzucili kamieniami kancelarię komornika. Nie zdawali sobie sprawy, że komornik nie ocenia wyroku, nie ma nawet takiego prawa. Jego obowiązkiem jest natomiast wyegzekwować to, co sąd orzekł.
Zawód ten, w odbiorze społecznym uchodzący za jeden z najbardziej bezwzględnych, wykonują 582 osoby. Wywołuje mnóstwo pretensji i nieporozumień. Najgłośniejsze dotyczą wykonania wyroków eksmisyjnych. Raz komornicy zbierają cięgi od wierzycieli za nieopróżnienie lokum, drugi raz - od części opinii publicznej nie akceptującej wyrzucania ludzi na bruk. Ci pierwsi zarzucają im brak profesjonalizmu, drudzy - elementarnej etyki.
Jeden z początkujących przedstawicieli tej profesji, nie chcąc narazić się na tego typu zarzuty, zwrócił się do gminy z pytaniem o szanse uzyskania lokalu socjalnego dla rodziny, którą miał usunąć z mieszkania. Otrzymał odpowiedź: będzie to możliwe za kilkanaście lat.
Komorników, których zadaniem jest także grzebanie w majątku dłużnika, by ustalić, ile z niego można wycisnąć dla wierzyciela, nikt nie lubi. I mało...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta