Cena pokojowej dywidendy
Cena pokojowej dywidendy
JANUSZ REITER
Kiedy załamał się Układ Warszawski, a rosyjska armia zaczęła straszyć bardziej swą słabością niż siłą, społeczeństwa zachodniej Europy przypomniały sobie o składanej im przez polityków obietnicy "pokojowej dywidendy". Miałaby ona być wypłacona nie tyle w postaci większego poczucia bezpieczeństwa i wszelkich wynikających z tego korzyści, ile raczej w brzęczącej monecie. Rachunek wydaje się urzekająco prosty: skoro zmniejszyło się zagrożenie, zmniejszyć się musi również budżet obronny. Armaty miałyby być przekute na pługi czy też na opiekę społeczną.
Nacisk opinii publicznej jest, ze względów historycznych, różny w różnych krajach. Rządom Wielkiej Brytanii i Francji łatwiej mu się przeciwstawić, ponieważ siła wojskowa, z własnym potencjałem nuklearnym, jest ważnym składnikiem tożsamości politycznej tych państw. Ich elity wojskowo-polityczne dysponują też znacznym stopniem autonomii, zwalniającej je z obowiązku ciągłego usprawiedliwiania się przed opinią publiczną.
W Niemczech sytuacja jest odmienna. W czasach zimnej wojny Republika Federalna jako państwo frontowe była zmuszona łożyć wielkie sumy na obronę, co...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta