Alzacka stolica Europy
Podczas zgromadzenia Rady Europy w barach słychać języki słowiańskie
Alzacka stolica Europy
Biuro poselskie w aluminiowej skrzyni pada z łoskotem na peron, wokół sprawnie uwijają się robotnicy. Mają doświadczenie: poniedziałki - wyładować, piątki - załadować. Dwanaście razy w roku do Strasburga zjeżdża na sesję plenarną Parlament Europejski.
- To jest moje biuro w Strasburgu - brytyjski eurodeputowany wskazuje na srebrzystą skrzynię zajmującą pół podłogi poselskiego gabinetu. - Gdybym mógł, natychmiast przerwałbym te podróże.
Wie jednak doskonale, że to niemożliwe. Francuzi za nic w świecie nie wyrzekną się tej zdobyczy. W 1992 dogadali się z Niemcami, a pozostałe państwa Unii Europejskiej przyklasnęły i 400-tysięczne alzackie miasto otrzymało tytuł siedziby Parlamentu Europejskiego (PE). Zakładnikami międzynarodowej umowy stało się 626 eurodeputowanych. Nie mają wyboru, są posłami wędrownymi. Wraz z nimi dwanaście razy w roku do Alzacji ściąga cała świta: asystenci posłów, dziennikarze, służby techniczne.
Doskonale zorganizowani, ciągną za sobą miniwalizki. Posłowie przylatują, stale...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta