Sadystyczny belfer czy pogromca krnąbrnych
Sadystyczny belfer czy pogromca krnąbrnych
Ta sprawa przeszła przez wszystkie możliwe instancje sądowe, jako że prokurator nie mógł pogodzić się z wyrokiem pierwszej. Werdykt jednak - mimo sprzeciwów - ciągle był utrzymywany w mocy, a oskarżony konsekwentnie uwalniany od kary. Bulwersowało to nie tylko upartego stróża prawa, ale i część opinii publicznej.
Sprawę rozpatrywał najpierw - w 1885 r. - Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim, chociaż podsądny, nauczyciel Włodzimierz Wolicki, mieszkał w Łodzi i uczył w jednej z tamtejszych szkół. Oskarżono go o "srogie obchodzenie się z dziećmi". Wydaje się to jednak eufemizmem, akt oskarżenia zarzucał mu bowiem m.in. "chłostanie rózgami, dyscypliną i kijem", co było połączone "z przywiązywaniem uczniów do ławki lub podłogi". Belfra obwiniano także "o długotrwałe przetrzymywanie w karcerze, częstokroć o chlebie i wodzie", a ponadto "o przywiązywanie na długi czas do wkręconego w podłogę żelaznego kółka w celu pozbawienia możności oddalania się z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta