Pozłacana nostalgia
Dawna stolica Rosji próbuje odzyskać przedrewolucyjną świetność za pieniądze z Zachodu
Pozłacana nostalgia
Turystów przyciągają dziś do Petersburga pałace, muzea, sobory, teatry. Nikt nie zwiedza już cumującej u brzegów Dużej Newy "Aurory".
FOT. (C) REUTERS
TOMASZ TELUK
z Petersburga
Petersburg staje na nogi. Za pieniądze z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju błyszczy nowością centrum, od lewego brzegu Fontanki po Newę. Prospekt Newski idzie w ślady nowojorskiej Fifth Avenue. Na szaleństwa w luksusowych centrach typu "Passage" czy "Gostinnyj Dwor" wciąż jednak stać niewielu.
Dżinsy noszą tylko turyści. Wśród młodych kobiet królują stroje Versace, wśród młodych mężczyzn - dresy Adidasa, kupowane nie w firmowych sklepach, lecz na pobliskich bazarach. W przejściu podziemnym niedaleko Soboru Kazańskiego tłoczą się baby sprzedające psy, koty i białe myszki. Inne handlują papierosami. Do wysuszonej babuszki zbliża się pewnym krokiem młody milicjant. - Pozwolenie macie? - straszy. Nie czekając na odpowiedź, bierze paczkę marlboro i znika.
Nikt nie zwiedza "Aurory"
Pod Ermitażem parkują dziesiątki zagranicznych autokarów. Miasto żyje z turystów. Bycie "innostrańcem"...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta