Piwnice pod specjalnym nadzorem
Moskwa żąda od Czeczenii wydania terrorystów - Armia Wyzwolenia Dagestanu przyznaje się do zamachów
Piwnice pod specjalnym nadzorem
Cena destabilizacji - analiza Agnieszki Magdziak-Miszewskiej
Policja przeszukiwała podejrzane osoby na jednym z moskiewskich bazarów
(C) AP
Nikomu nie znana Armia Wyzwolenia Dagestanu wzięła na siebie odpowiedzialność za ostatnie akty terrorystyczne w Moskwie. - Wydarzenia w Bujnaksku i Moskwie są odwetem za terrorystyczne naloty rosyjskiego lotnictwa na cywilne obiekty w Dagestanie i Czeczenii - oświadczył wczoraj agencji ITAR-TASS anonimowy mężczyzna mówiący z wyraźnym kaukaskim akcentem.
Mężczyzna zapowiedział, że każda bomba zrzucona przez rosyjskich pilotów na dagestańskie i czeczeńskie wioski zostanie pomszczona. Wymienił nazwę wioski Karamachi, gdzie przez kilkanaście ostatnich dni wahabiccy obrońcy stawiali opór armii federalnej. Wioska, a raczej to, co z niej pozostało, została zdobyta kilka dni temu. W ubiegłym tygodniu agencja Interfax otrzymała anonimowy telefon, przez który inny mężczyzna z kaukaskim akcentem oświadczył, że eksplozje w Moskwie mają związek w wydarzeniami w Dagestanie.
Zdaniem władz Dagestanu oba anonimowe telefony nie mogą być dowodem na to, że ślady terrorystów prowadzą do tej republiki. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta