Listy
Zasadniczo zgadzam się z opisem sytuacji przedstawionym w komentarzu po dymisji prezesa ZUS ("Winy byłego prezesa", "Rz" 234, 6.10.1999 r.). Z jednym wątkiem zgodzić się nie mogę:
"Ministerstwo Finansów źle oceniło dochody ZUS? Pewnie tak". Powiedziałbym: na pewno tak - na olbrzymie kwoty jak na budżet naszego państwa - i nie ma powodu ich tu przytaczać. Naprawa tej sytuacji odbyła się w sposób co najmniej budzący wątpliwości od strony prawnej.
Jeśli więc prezes ZUS podważył zaufanie do reformy emerytalnej, to podważyło je także Ministerstwo Finansów. Jeśli w ZUS "leci" głowa (lub głowy?), to bez wątpienia powinny także polecieć w MF. O ile nie chce się być posądzonym o jednostronność lub powierzchowność sądów. No, chyba że są równi i równiejsi.
Prasa należy do tzw. czwartej władzy, a to powinno zobowiązywać. Polityków zawsze łatwo się krytykuje - prawda, ale czasem bezskutecznie.
Radosław Klimek