Miłośnicy przemocy
Miłośnicy przemocy
Terroryzm jest wdzięcznym zagadnieniem dla dziennikarzy i ciekawym tematem dla czytelników. Jego tajemnicza i groźna natura budzi fascynację i ciekawość. I chociaż każdego dnia umiera na świecie z głodu lub ginie w wypadkach samochodowych więcej osób, niż w ciągu całego roku traci życie w atakach terrorystycznych, to jednak o terroryzmie czyta się chętniej niż o głodzie i niebezpiecznych drogach.
Pojęcie terroryzmu nie doczekało się spójnej, uznanej przez wszystkich definicji. Stało się ono piłką w politycznej żonglerce. Jak napisał Andrzej Bernard: "Można nim ochrzcić każdą akcję zbrojną, każdy akt agresywnego buntu i sprzeciwu. Każdą zdecydowaną prowadzoną przy użyciu siły walkę polityczną, walkę z władzą lub o władzę". Słowo "terrorysta" jest najczęściej epitetem o konotacji negatywnej używanym dla określenia tych bojowników (partyzantów) , których dana propaganda nie lubi. Jeszcze do niedawna dla izraelskich mass mediów wszyscy bojownicy palestyńscy byli "terrorystami". Palestyńczycy też mówili zawsze o "terrorystycznej armii syjonistów". Kiedy Brytyjczycy potępiali zamachy terrorystycznej Irlandzkiej Armii Republikańskiej, Gerry Adams mówił w wywiadzie: "Wszystkiemu winna jest brytyjska armia. Jej żołnierze to tutaj jedyni terroryści".
Także...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta