Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pojedź, posłuchaj...

06 listopada 1999 | Plus Minus | BC
źródło: Nieznane

SĄSIEDZI

W ogóle należałoby w polskiej refleksji zagranicznej oduczyć się mówienia jednym tchem: Litwa, Białoruś, Ukraina...

Pojedź, posłuchaj...

KRZEMIENIEC JULIUSZA SŁOWACKIEGO

FOT. PIOTR KOWALCZYK

BOHDAN CYWIŃSKI

Minęło już kilka tygodni od krzemienieckich obchodów ku czci Słowackiego, ale obrazy znad Ikwy, ze Zbaraża, z Podhorców wciąż nie chcą ustąpić z pamięci. Niespokojne piękno Ukrainy, bardzo dalekiej, Morza Czarnego sięgającej, a zarazem bliskiej, oddzielonej tylko wąską wstążką Bugu, pobudza myśl o wspólnej przeszłości, teraźniejszości - o przyszłości jednak najbardziej. Czym, kim będą Ukraina i jej naród dla moich maleńkich dziś wnuków?

Dla mnie, póki się tam po raz pierwszy, dobrze po pięćdziesiątce, nie wybrałem, Ukraina była mitem. Nie, nie mitem, kłębowiskiem mitów - literackich, historycznych, religijnych, kozackich, tatarskich i orientalnych. "Ogniem i mieczem" było tu źródłem pierwszym i najobfitszym, ale i poznane dziwnym trafem już w dzieciństwie dumki Zaleskiego i napotkane gdzieś kolędy huculskie dodawały barw czarownych. Poznawane z okazji studiów, dziewiętnastowieczne wspomnienia podolskiego ziemiaństwa i lwowskiej inteligencji racjonalizowały i porządkowały ten obraz, ale nie odbierały mu przecież uroku.

...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1848

Spis treści
Zamów abonament