Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Artysta innego czasu

06 listopada 1999 | Kultura | BH
źródło: Nieznane

ROZMOWA

Lech Majewski, reżyser, pisarz, malarz: Wrażliwość artystyczna Polaków kończy się na Malczewskim

Artysta innego czasu

FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI

Od blisko 20 lat mieszka pan w Nowym Jorku, ale wraca do Polski pracować. Co pana tutaj ciągnie?

LECH MAJEWSKI: - Zostałem uformowany w tym kraju, język polski jest moim rodzinnym językiem, Katowice to mój - chciany, czy nie chciany, ale własny wewnętrzny pejzaż. Jestem osobą, która słucha swojego wewnętrznego głosu, a ten głos najczęściej mówi po polsku.

Jeszcze po tylu latach?

Oczywiście. I wywołuje obrazy z przeszłości. Człowiek budzi się do życia wewnętrznego jako nastolatek, wtedy bardzo gwałtownie zaczyna się formować. Napisałem o tym książkę "Pielgrzymka do grobu Brigitte Bardot Cudownej". To opowieść o synu szukającym ojca. Rzecz dzieje się w wyimaginowanym hotelu, w którym mieszkają rozmaite osobowości, jak Rabindranath Tagore, Picasso, Cezanne. Bohater z nimi rozmawia i uzmysławia sobie, że oni wszyscy są jego ojcami, bo zasiali w nim w młodości kiełki tego, co potem w nim wyrosło.

Skoro tak dużą wagę przywiązuje pan do korzeni kulturowych, dlaczego zdecydował się pan na emigrację do Stanów, do zupełnie innego świata?

Nigdy nie chciałem z Polski emigrować. Złapał mnie za granicą stan...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1848

Spis treści
Zamów abonament