Co obiecali Chińczycy
Najwięcej skorzystają firmy prywatne
Co obiecali Chińczycy
Przystąpienie Chin do WTO oznacza dla tego kraju rewolucyjne zmiany w bankowości, telekomunikacji i handlu. To także trudne czasy dla rolnictwa i motoryzacji oraz nowa era dla sektora prywatnego.
Podpisane 15 listopada porozumienie amerykańsko-chińskie, które praktycznie gwarantuje Chińczykom wejście do Światowej Organizacji Handlu (WTO) w najbliższym czasie, to 500-stronicowy dokument, którego chińskie media nie omówiły dotąd nawet pobieżnie. Zmiany, jakie niesie ze sobą wejście do WTO są tak poważne, że władze potrzebują czasu, by odpowiednio przedstawić je opinii publicznej.
Banki
Największe rozbieżności między ogólnym omówieniem, jakie opublikował Biały Dom, a tym, co mówią Chińczycy, dotyczą sektora bankowego. Amerykanie podali, że Chiny zobowiązały się dać amerykańskim bankom pełen dostęp do chińskiego rynku w ciągu pięciu lat. Tymczasem profesor Zhang Hanlin, wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Badań nad WTO w Pekinie, twierdzi, że to nieprawda, choć nie podaje żadnych szczegółów. Z innych źródeł wiadomo, że - zdaniem Chińczyków - pięć lat nie wystarczy, by przygotować rodzime banki do konkurencji z zagranicznymi potęgami.
Dotąd koncesje na działalność w Chinach dostała tylko garstka zagranicznych banków i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta