Niezdrowa sprawa absencji
Wirus testuje lojalność wobec firmy
Niezdrowa sprawa absencji
TADEUSZ WÓJCIAK Z BUFFALO
Sezon okresowych niedomagań zdrowotnych tradycyjnie wnosi do amerykańskiego środowiska pracy coś więcej niż kichanie i strach przed wirusem grypy. Do biur i fabryk zakrada się napięcie oraz niepokój natury moralnej.
Zdrowi narzekają na zagrypionych, że roznoszą wirusy. Podziębieni też mają dosyć: nie tylko ich zdrowie szwankuje, ale cierpią również na poczucie winy, które nie pozwala im na spokojne wyleżenie grypy w łóżku i pcha do pracy.
- Jedna z koleżanek złapała przeze mnie grypę, bo pomimo fatalnego samopoczucia przyszedłem do biura - zwierza się w programie "Dateline" sieci NBC Tim McNerey, lat 30, menedżer w Pinnacle Real Estate Tax Service, centrum usług podatkowych w Plymouth Meeting w stanie Pennsylwania. - Ale przyjść musiałem. Zawsze czuję tę odpowiedzialność, by przychodzić do biura codziennie, niezależnie od stanu zdrowia.
Strach chorować
W okresie grypowym powraca pytanie: czy wypada brać zwolnienie? Ludzie nie całkiem zdrowi przychodzą do pracy z kilku powodów. Nie chcą, by ciężar ich obowiązków spadał na współpracowników. Wizję spokojnego leżenia w łóżku zakłóca im świadomość spraw nie załatwionych, po powrocie ze zwolnienia chorobowego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta