Brak litości dla powiatu
O co chodzi w debacie nad przyszłością urzędów pracy
Brak litości dla powiatu
RYS. ROBERT DĄBROWSKI
PIOTR LEGUTKO
Nad polski rynek pracy nadciąga wyż demograficzny. Już dziś na potrzeby preorientacji zawodowej tysięcy młodych ludzi powinien pracować cały przemysł, głównie przy samorządach i w szkołach. Nie wystarczy mityczne "tworzenie miejsc pracy", trzeba do zajęcia tych miejsc przygotować ludzi.
Tymczasem wiele się w tej sprawie nie dzieje. Cała para polityczna idzie natomiast w odkręcanie reformy, czyli zatrzymywanie wszystkich sił i środków Funduszu Pracy w rękach administracji centralnej.
Powiat wymyślono, by spełniał funkcje cywilizacyjne i socjalne. Ale tak rozumiany powiat jest systematycznie dewastowany. Najlepszym tego przykładem są właśnie losy prawnych, finansowych i instytucjonalnych narzędzi, jakie samorząd powiatowy powinien otrzymać dla współtworzenia i wspierania lokalnego rynku pracy.
Nie szkolnictwo, a edukacja
Na razie narzędzia te rozrzucone są po gabinetach wszystkich możliwych administracji. Urzędy pracy trzyma twardą ręką Ministerstwo Pracy i jego wojewódzkie agendy. Szkolnictwem zawodowym zajmuje się odpowiedni departament w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Same szkoły zawodowe od roku są w rękach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta