Niechciane wojsko
Nadwiślańczycy mają rok na zwinięcie sztandarów
Niechciane wojsko
Nadwiślańskie Jednostki Wojskowe MSW i A tylko dzięki ratunkowej ustawie uchwalonej przez Sejm tuż przed końcem roku mogą nadal istnieć legalnie. Wojsko wywodzące się z powojennego Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego w III RP miało być gwardią narodową (za prezydenta Wałęsy) potem żandarmerią (kiedy szefem MSWiA był minister Zbigniew Siemiątkowski). Teraz nadwiślańczycy niechciani przez MON i wykreśleni przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych mają rok na ostateczne zwinięcie sztandarów.
Jeszcze za poprzedniego prezydenta NJW liczyły 12,5 tys. ludzi, dziś liczba żołnierzy stopniała o połowę. W Warszawie do września ubiegłego roku, kiedy przekazali swe obowiązki BOR - pilnowali placówek dyplomatycznych i instytucji "istotnych ze względu na bezpieczeństwo państwa". W...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta