Jak w greckiej tragedii
Na realizację naszego udziału w Targach Książki we Frankfurcie mam w tej chwili 10 mln zł. Umówmy się, to nie jest mała kwota.
FOT. JAKUB OSTAŁOWSKI
Z Markiem Krawczykiem, pełnomocnikiem ministra kultury i dziedzictwa narodowego ds. Frankfurtu '2000 rozmawia Krzysztof Masłoń
Czy Polska na pewno będzie gościem honorowym tegorocznych Targów Książki we Frankfurcie?
Tak, i w roli tej zaprezentuje się godnie. Mamy znakomitych pisarzy, świetne książki, które warto i trzeba pokazać, kulturę najlepiej świadczącą o naszym miejscu w Europie.
Ale nie mamy programu prezentacji, ludzi, którzy go zrealizują ani pieniędzy. Czyż nie tak?
Przeciwnie, nie brakuje żadnego z tych elementów. Tyle że program został w stosunku do pierwotnych planów zmodyfikowany, realizować go będą nie wszystkie osoby wcześniej do tego przewidziane...
I za inne pieniądze.
Za takie pieniądze, jakimi dysponuję. Nie mogę obiecywać fajerwerków, jeśli na te fajerwerki nas nie stać.
Ile właściwie mamy pieniędzy na Frankfurt 2000, a ile do tej pory zostało wydane?
W projekcie mówiło się o 10 mln dolarów, to jest o około 40 mln zł. Połowa tych pieniędzy pochodzić miała z budżetu państwa, a druga połowa od sponsorów. Państwo ze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta