Coraz cichsza symfonia
Jarosław wycofał się w sam czas; nie byłoby sensu, żeby nadal był prezesem literatów, kiedy naprawdę już tak mało o literaturę chodzi
Coraz cichsza symfonia
Anna (na pierwszym planie) i Jarosław Iwaszkiewiczowie w kawiarni w Wenecji, 1947 r. Muzeum Jarosława i Anny Iwaszkiewiczów na Stawisku.
ANNA IWASZKIEWICZ
28 lutego 1949
Kongres wrocławski [Światowy Kongres Intelektualistów w Obronie Pokoju, sierpień 1948 - red.] był ostatnim wspaniałym akordem tej symfonii entuzjazmów, które przeżywam od 1945 roku. Już co prawda tam był z samego początku przykry rozdźwięk agresywnej mowy Fadiejewa, o której ktoś dowcipnie powiedział, że Fadiejew od razu pierwszego dnia stłukł porcelanę i przez wszystkie następne dni usiłowano bezskutecznie tę porcelanę skleić... Ale cóż to było wobec tylu rzeczy, tylu przemówień wspaniałych, wzruszających, tylu rozmów pamiętnych, jak z księdzem Boulier, z Morrisami. Potem jeszcze w Warszawie na przyjęciu w prezydium co za nastrój braterski. Szczególnie podobali mi się z Rosjan Szołochow i Erenburg. Morrisowie bardzo mili i inteligentni Amerykanie (ona Szwedka) byli u nas jeszcze na Stawisku. Zakochali się w Polsce i w nas i na wyjezdnym napisali do nas wzruszający liścik. Ale jakoś to "zakochanie"...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta