Przy dźwiękach Mozarta
W Karyntii Haider wymienił socjaldemokratycznych urzędników na "niezależnych ekspertów", którzy go ślepo słuchają
Przy dźwiękach Mozarta
- Marsz licealistów ANDRZEJ NIEWIADOWSKI
z Wiednia
- W szkole Jörg wstąpił do skrajnie prawicowego Austriackiego Związku Sportowego, gdzie uczył się szermierki. Organizację tę prowadzili starzy naziści. Haider trenował na słomianej kukle, do której przyczepił kartkę z nazwiskiem łowcy nazistów, Szymona Wiesenthala - mówi przyjaciel lidera FPÖ, Thomas Hümer.
- Dlaczego ludzie popierają Haidera? - zastanawia się dramaturg Stephan Eibel. - Kiedyś mówiłem, że z powodu wyczerpania starego systemu. Że są za rozliczeniami z korupcji, że chcą awansów bez legitymacji partyjnej w kieszeni. Prawdą jest też, że Austriacy popierają Haidera również dlatego, że teraz można otwarcie mówić o nazizmie. W tym kraju jedna trzecia ludzi była nazistami. 40 proc. funkcjonariuszy SS w obozach koncentracyjnych pochodziło z Austrii. Ale nie wolno było o tym mówić. Sukces Haidera to wina elit rządzących, które nie dokonały rozliczeń z nazizmem. Austria weszła do Unii i stała się bogatsza. Lecz ludzie się jednak nie zmienili. Zna pan przypadek Heinricha Grossa?
Gross kierował w latach 1940-45 wiedeńską kliniką
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta