Jeszcze nie jak dzikie gęsi
Festiwal z telefonem komórkowym
Jeszcze nie jak dzikie gęsi
Raz do roku w krakowskim kinie Kijów pojawia się cały niemal świat polskiej reklamy. Już od jedenastu lat. Jedni mówią, że to targowisko próżności. Inni zachwalają, że trzeba być na tej reklamowej fieście. Spotkać się, pogadać o sprawach młodej branży i o interesach. To chyba jedyny festiwal, na którym w sali kinowej nie wyłącza się telefonów komórkowych i swobodnie przez nie rozmawia.
- Kiedyś agencje wysyłały tu ludzi ze swoich działów kreatywnych, twórców, producentów reklam. Teraz bardziej jest to festiwal klientów, ludzi działów promocji i marketingu. Przyznawane w Krakowie Tytany już się tak nie liczą w branży jak kiedyś - opowiada znany reżyser filmów reklamowych Maciek Markuszewski. I chyba ma rację: nawet na wręczanie nagród Ogólnopolskiego i Międzynarodowego Festiwalu Filmu Reklamowego i Reklamy Crackfilm nie dojechali wszyscy laureaci.
Zabrakło tylko Leo Burnetta
Crackfilm był kiedyś pierwszym i jedynym festiwalem, a jego nagrody znaczyły wiele. Teraz wyrosła mu konkurencja - Kreatura i Złote Orły, prestiżem w polskim świecie reklamy cieszy się festiwal w słoweńskim Portoroż. W listopadzie w Warszawie ma...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta